wtorek, 12 maja 2009

Jazda bez trzymanki...

Moje marzenie prawie się spełnia - pieniądze czekają na wydanie - jak Panna Młoda :) - a sprzęt jak istniał tylko w moich myślach tak istnieje (a podobno w Polsce jest kryzys - ciekawe gdzie...).
Powód, a zarazem pytanie - Czy w naszym kraju - ceny sprzętu muszą być adekwatne do cen za paliwo, a różnice są kolosalne (sięgają nawet 1,5 tys. złotych za cały zestaw). Nie mogę pojąć tej polityki. Chyba należy się przeprowadzić na południe Polski, by spokojnie wydawać pieniądze na sprzęt.

Ale może zagłębię się na chwile w te puzzle, które mają być moją własnością (od wysyłania zapytań do sklepów znam je prawie na pamięć), a więc Wysoka Izbo oto one:

Nikon D90 korpus
Nikon Nikkor AF 50 mm f/1.8D
Nikon Nikkor AF-S VR 70-300 mm f/4.5-5,6 G IF-ED
Tamron AF SP 17-50 mm F/2,8 XR
Nikon MB-D80
Nikon EN-EL3e
Nikon SB-900
SanDisk SECURE DIGITAL EXTREME III 8GB (3 sztuki)
+ plecak (kwota okolo 200 zł - 300 zł)

Szkoda, że lampa nie może być SB-800, ale cóż nie można jej już nigdzie dostać.

Koszt, jak ktoś chce niech liczy, powiem, krótko trochę ponad 10 tys. Wiem, że to dużo nie jest jak na ten zawód, ale od czegoś trzeba zacząć. (Swoją drogą, jeżeli ktoś czyta bloga to może opracować plan napadu na bezbronnego Jacka ;P )
Nie zamierzam się bawić w żadne wysyłki pieniędzy, zapłatę przy odbiorze, bo jako, że jestem typem niewiernego Tomasza - muszę dotknąć zanim kupię. Więc albo czeka mnie wyjazd na południe naszego kraju, albo okaże się, że wygrałem w "Totka" i wtedy chyba kupię cały sklep fotograficzny, ale najpierw to... dostanę zawał, biegunkę i co tam jeszcze możliwe do posiadania przez człowieka z powodu nieposkromionej radości, szału i czego dusza zapragnie ;)

Ja po prostu chcę jechać (marzę o tym) w jedno miejsce po cały sprzęt i wyjść ze sklepu z uśmiechem od ucha do ucha (na szczęście bez komarów w zębach jak zadowolony motocyklista), a z drugiej strony z wizją wysokości rat za całą moją zabawę z bladością na twarzy, której nie będzie widać bo przysłoni ją myśl "mam wreszcie mój sprzęt" (zakup sprzętu to tylko część, do tego dochodzi auto jeszcze, nie ma tak dobrze, a co tam należy pozwolić bankom zarabiać - no nie :/ ).

Obrazków nie będę wrzucał na bloga, po to tylko powielanie tego co można znaleźć w "net'owisku". Ktoś może zadać pytanie - czemu taka konfiguracja. Primo pracowałem na tych szkłach (są najjaśniejsze w swojej kategorii za tą cenę), po drugie, nie mogę mieć "pełnej klatki" tylko "crop'y" bo za same szkła wydałbym cała kwote, a na czymś trzeba focić. Potrzebuję szkieł do twarzy, grupowego, z oddali, grip by nie męczyć się ze padnie mi bateria, a lampa... no cóż Kościół jaki jest każdy widzi więć nie ma co się rozpisywać (jak oglądam te przepalenia od lampy na twarz to mnie skręca, a wystarczy dyfuzor i już nie ma takiej masakry). Reszta dodatki ważne, ale nie najważniejsze.

I dlaczego Nikon - krótka odpowiedź "Nikon jest do łapania chwili, a Canon do miekkich zdjęć". Potrzebuję czegoś co będzie szybkie, bym nie musiał się zastanawiać tylko "łapać moment" (a miekkość zdjęcia można wydobyć w obróbce zdjęcia). Oczywiścię D90 to nie D3, ale by móc narzekać na swój sprzęt należy go najpierw mieć ot co :)

Dalsza cześć za jakiś czas...

Jacek


ps. swoją drogą z "dobrym duchem" doszliśmy do wniosku ze kupię D3, a szkła dorobię ze zbitych butelek szklanych (jeżeli butelka kolorowa to już mam filtr - hihi)
ps2. widziałem ostatnio zdjęcia reklamującego się fotografa w Polsce - z ciekawości byłem na jego galerii i powiem jedno - za co ludzie biorą pieniądze. Szok, przerażenie w oczach. Nie chodzi o to, że jestem ekspertem, ale podstawy wiedzy także są wskazane dla tego zawodu. Honoru nie odbuduje się nigdy ceną, ale jakościa zdjęć.